Przeglądając
psie funpage na facebooku, natknęłam się na fajną inicjatywę
(na profilu Szkoły Baron z Łodzi). Żółta wstążka na smyczy lub
obroży psa. Oznacza ona, żeby inne pieski i ludzie nie podchodzili do
takiego delikwenta. Czworonóg z żółtą wstążeczką potrzebuje
więcej przestrzeni.
Przyczyny "naznaczenia" pupila mogą
być różne:
- niedawno przebyty zabieg,
- rehabilitacja,
- niechęć do innych osobników tego samego gatunku,
- choroba,
- starość (niektóre starsze pieski, nie mają siły, ani chęci na zabawę),
- kontuzja,
- traumatyczne przeżycia z udziałem ludzi,
- niedyspozycja u suczki (po prostu cieczka),
- kwaranntanna (chociaż wtedy pies nie powinnien wogóle przebywać na terenie gdzie są inne czworonogi),
- aspołeczne nastawienie właściciela psa do innych osobników swojego gatunku;) znam takie kurioza..., - to oczywiście żart, nie o to chodzi w tej akcji.
Zakładając
wstążeczkę dajemy do zrozumienia innym opiekunom psów, że prosimy
o to, żeby przypilnowali swoje czworonogi i nie podchodzili do nas. My natomiast nie musimy
się tłumaczyć co pieskowi się stało. Czasem ludzie z życzliwości
pytają dlaczego piesek np. kuleje, ale w sytuacji, gdy to pytanie
słyszy się 4 razy dziennie, siedem dni w tygodniu czasem zdarza
się, że po prostu nie chce się nam odpowiadać. Wiem coś o tym.
Homerek u schyłku swojego życia miał liczne dolegliwości i mimo,
że jestem jednostką raczej społeczną, miałam czasami dość tych
pytań.
Problem
jest często z ludźmi, którzy podchodzą i próbują przekonać do
siebie psa po przejściach. Byłam świadkiem, gdy moja koleżanka
prosiła, żeby nie podchodzić do jej psa, że boi się ludzi. E,
tam... zawsze się znalazł jakiś domorosły "zaklinacz psów",
który chciał udowodnić, że ma rękę do psów. Z reguły kończyło
się tak, że psiak był tak przerażony, że nie chciał przyjść
nawet do swojej właścicielki.
Myślę,
że ta żółta wstążeczka mogłaby rozwiązać wiele problemów.
Oczywiście na początku wszyscy by pytali po co to "udziwnienie"
i trzeba by cierpliwie opowiadać, że to taka inicjatywa itd. Ale im
więcej osób się o tym dowie, tym lepiej, więc trzeba "zacisnąć" zęby i tłumaczyć. Na moim profilu zamieściłam więcej
informacji, o tym przedsięwzięciu.
Bardzo proszę moich czytelników
o komentarze (umieszczajcie je tam gdzie jest Wam wygodnie pod
postem, na facebooku). Marzy mi się, żeby mój blog był bardziej
interaktywny. Jeżeli macie propozycję tematu, dajcie znać.
Udostepniajcie wpisy, które Waszym zdaniem są ciekawe lub dotyczą
ważnych spraw.