wtorek, 30 grudnia 2014
poniedziałek, 22 grudnia 2014
I znowu Święta ;)
"I się narobiło. Niby weekend jak weekend, ale jakiś inny. Sobota
była fajna, bo pojechaliśmy na szkolenie – było super. W
niedzielę poczułem, że coś jest nie tak. Ci Moi wstali rano i zaczęli wprowadzać nerwową atmosferę, więc sobie myślę jedziemy
na wycieczkę (zawsze to tak wygląda ta Moja Mniejsza zaczyna biegać
po mieszkaniu i pokrzykiwać na tego Mojego Większego: a że się
spóźnią, a że przecież mówiła, żeby wcześniej wstał itp.).
To sobie myślę będzie wycieczka jak nic, ale widzę, że ta Mniejsza nie pakuje wycieczkowego plecaka – oj niedobrze z wyprawy
nici. W końcu ten Większy wyszedł z łazienki, ubierają kurtki i
wychodzą mówiąc, że idą spotkać Świętego Mikołaja. Wtedy już byłem pewny, nadszedł ten czas – Święta Bożego Narodzenia. W
sumie to nie przepadam za tym jegomościem zwanym Mikołajem, gdy Ci
Moi się z nim spotykają to bardzo długo ich nie ma, ten gość
musi być straszną gadułą i nie rozumiem dlaczego mnie nie biorą
na te spotkania, przecież ogólnie jestem grzeczny - no prawie
zawsze. Po paru godzinach wrócili, zmęczeni (oj te dwunogi - szybko się męczą). Mniejsza ma
pełno nieciekawych toreb (nie pachną smacznie), Duży targa to co
Oni nazywają choinką – no to się zaczęło na całego!!! Mniejsza
na chwilę wychodzi i przynosi jakieś pudła i nuci coś pod nosem
(nawet ładnie:)). Duży Dwunóg próbuje zainstalować to ich
"drzewko" (co to za drzewo, na które nie można sikać).
Ja tam nie lubię tej choinki, Mniejsza zakłada na nią
piłeczki. W tych piłeczkach czai się zło, bo one nie są
prawdziwe, raz próbowałem jedną ściągnąć i się rozbiła, później ta Mniejsza dokładnie sprawdzała mi pysk czy nic mi się
nie stało. Z doświadczenia wiem, że to dobry moment, żeby się
gdzieś schować i zaszyć, ale w moim przypadku to nie możliwe, bo jestem zbyt
ciekawy i bardzo lubię tych Moich Dwunogów. Po ubraniu tej
niefajnej choinki, zaczyna się. Najpierw są: achy i ochy: jaka
śliczna ta choinka w tym roku (nic nie mówię, ale nie widzę
różnicy między tegoroczną, a zeszłoroczną). Mniejsza jak co
roku zakłada mi na głowę jakieś badziewie i każe siedzieć pod
tym drzewkiem – robi świąteczne zdjęcia (tak jakby w sieci było
mało zdjęć psów z idiotycznymi nakryciami głowy).
Ciężki jest to dla mnie okres. Jutro też nie będą mieli dla mnie czasu. Mniejsza na cały dzień zamknie się w kuchni (ja tam raczej nie wchodzę, bo Mniejsza mówi, że to niebezpieczne – może na mnie spaść nóż albo wylać się coś gorącego w ferworze świątecznego gotowania). A potem będzie sprzątać - a fu!
Dam radę, jeszcze jutro i pojutrze – chyba wytrzymam!!!
Ciężki jest to dla mnie okres. Jutro też nie będą mieli dla mnie czasu. Mniejsza na cały dzień zamknie się w kuchni (ja tam raczej nie wchodzę, bo Mniejsza mówi, że to niebezpieczne – może na mnie spaść nóż albo wylać się coś gorącego w ferworze świątecznego gotowania). A potem będzie sprzątać - a fu!
Dam radę, jeszcze jutro i pojutrze – chyba wytrzymam!!!
A
potem będzie super, Moje Dwunogi obiecały mi super spacer (może
będzie nawet tropienie)."
Życzę Wszystkim Świetnych Świąt i super spacerów w pierwszym i drugim dniu świętowania
Storm
i jego Dwunogi:)"
Storm i jego Dwunogi:)"
piątek, 12 grudnia 2014
Wystawa w Rybniku, zbiórka darów, zabawa na wybiegu czyli 3 w 1:)
5
października byliśmy na wystawie w Rybniku. Pogoda była piękna.
Storm otrzymał ocenę doskonałą i drugą lokatę. W związku z tym
faktem jest już reproduktorem (tylko leniwa właścicielka musi udać
się do Związku Kynologicznego i zarejestrować Gamonia ;)). Jestem
bardzo dumna z mojego czterołapa, wystawiał się pięknie i był
bardzo grzeczny. Naburczał tylko na jednego psa – buldoga
francuskiego. Nie lubi i boi się pręgowanych przedstawicieli tej
rasy, ponieważ pół roku temu jeden samców wszczepił mu się w
nos zostawiając trudno gojące się rany, a przy okazji ja też
oberwałam w rękę. Takie sytuacje się zdarzają i tyle, tylko
szkoda, że Storm ma taki uraz.
Parę
zdjęć z wystawy:)
Nie rozumiem, jak na typowo kynologicznych imprezach organizatorzy mogą zgodzić się na balony. Stormowi jest to raczej obojętne, ale są psy, które wpadają w panikę, gdy balon pęknie.
Najmniejszy piesek na wystawie
29
listopada odbyła się druga edycja zbiórki na rzecz Krakowskiego
Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt. Podobnie jak za pierwszym razem
znalazło się dużo fajnych ludzi, którzy wsparli naszą
"wybiegową" akcję. WSZYSTKIM BARDZO DZIĘKUJEMY:)!!!!!!!
Biszkopt nadzorowała pracę:)
Lista
darów:
1)
Zabawki (dla psów i kotów) 20 szt
2) Leki 3 szt
3) Smycze 7 szt
4) Kagańce 3 szt
5) Obroże 9 szt
6) Szelki 3 szt
7) Szczotka 1 szt
8) Poduszki 3 szt
9) Kołdry 5 szt
10) Materace 3 szt
11) Koce 29 szt
12) Sucha karma dla kotów 1,8 kg
13) Sucha karma dla psów 23,4 kg
14) Mokra karma dla kotów 300 g
15) Mokra karma dla psów 10,80 kg
16) Miotła 1 szt
2) Leki 3 szt
3) Smycze 7 szt
4) Kagańce 3 szt
5) Obroże 9 szt
6) Szelki 3 szt
7) Szczotka 1 szt
8) Poduszki 3 szt
9) Kołdry 5 szt
10) Materace 3 szt
11) Koce 29 szt
12) Sucha karma dla kotów 1,8 kg
13) Sucha karma dla psów 23,4 kg
14) Mokra karma dla kotów 300 g
15) Mokra karma dla psów 10,80 kg
16) Miotła 1 szt
I
na koniec parę pięknych zdjęć, autorstwa Agnieszki i Wojtka z
hodowli Wilk z Baśni.
Czar i Summer
Damon zwany Kulkiem:)
Daisy
Świetne ujęcie - wyraz pyszczka Daisy i Czara bezcenne:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)