wtorek, 27 stycznia 2015

O szkoleniu

Będąc właścicielem psa stajemy przed wieloma wyzwaniami. Jednym z nich jest wybór odpowiedniej szkoły dla naszego czworonożnego przyjaciela. Jest to ważna decyzja, która może zdeterminować nasze wspólne życie. Szczególnie „początkujący” właściciele powinni przeprowadzić porządny research placówek szkoleniowych, aby przez wybór niewłaściwego tresera nie nabrali złych nawyków i nie zrobili krzywdy swojemu podopiecznemu.
Storm uwielbia pracę i lubi uczyć się nowych rzeczy. Dlatego też pomimo że skończył cztery lata chodzimy do szkoły. Jest to dla niego ogromna frajda, dla mnie zresztą też. Dobry szkoleniowiec jest źródłem wiedzy z zakresu psich zachowań. Spotykam się czasem z opiniami, że dany kurs np. posłuszeństwa był kiepski i pies niczego się nie nauczył. Właściciele czworonogów zapominają o tym, że nawet najlepszy instruktor nie zapewni sukcesu szkoleniowego, jeżeli brak będzie zaangażowania, czynnego udziału  w zajęciach i rzetelnej pracy w domu drugiej strony.
Jak znaleźć dobrą szkołę? Czym kierować się przy wyborze osoby, która ma nam pomóc  w wychowaniu naszego pupila? 


Mój Mąż poznaje tajniki metody klikerowej

Na początku naszej przygody szkoleniowej wybrałam szkołę, która jak się później okazało nie była strzałem w dziesiątkę (chociaż była i jest jednym z bardziej popularnych miejsc szkoleniowych w Krakowie). Zabrakło mi kreatywności w poszukiwaniach, a wybór szkoły był raczej wynikiem psychologi tłumu – poszłam tam gdzie większość psiolubnej populacji Krakowa. Nie podam nazwy szkoły, bo nie chcę nikomu robić czarnego PR. Z resztą nic złego psiakom się tam nie dzieje. Po zakończeniu 3 miesięcznego kursu, zarówno ja i Storm czuliśmy niedosyt. Bo tak, niby pies umiał wykonywać wszystkie podstawowe komendy (w sumie tę umiejętność posiadał przed pójściem na kurs:), nauczył się pracować grupie innych czworonogów. Jednak gdy zaczął wchodzić w dorosłość i w mniejszym lub większym stopniu zaskakiwał mnie wachlarz „dziwnych” zachowań zbuntowanego piesonastolatka, chciałam zasięgnąć fachowej opinii: co robić? jakie popełniłam błędy? jakie są przyczyny niepożądanego zachowania? Po odpowiedzi na nurtujące mnie pytania udałam się do szkoleniowca u którego ukończyliśmy kurs. Dowiedziałam się, że dorosłe samce tak mają i już. Jak się domyślacie nie takiej odpowiedzi oczekiwałam z ust wieloletniego, wykwalifikowanego tresera, który przyglądał się pracy mojej i Storma przez trzy miesiące. 



Rozpoczęłam poszukiwania szkoły, która spełni nasze oczekiwania. Jeżeli była taka możliwość to obserwowałam zajęcia w różnych placówkach szkoleniowych. Sprawdzałam opinie w Internecie i nadstawiałam uszu na spacerach, gdy ktoś opowiadał o szkoleniu, uważnie przyglądałam się metodom pracy z czworonogami i efektami szkolenia. Zależało mi, aby znaleźć miejsce komfortowe dla Storma i szkoleniowca, który nauczy mnie czegoś więcej niż tylko „co zrobić żeby pies znał podstawowe komendy z zakresu PT 1”. Oj okres poszukiwań był długi, ale na pewno nie nudny:).





Parę wskazówek, które ułatwią  wybrać dobrą szkołę :)

Szkoleniowiec dumny z metod i efektów pracy zgodzi się na to żebyś przed podjęciem decyzji, przyszedł na zajęcia w roli obserwatora. Wykorzystaj ten czas efektywnie:
  • Sprawdź ile psów jest w grupie, moim zdaniem powinno być do 5 (powyżej tej liczby nawet doświadczony treser nie jest w stanie zauważyć błędów poszczególnych kursantów i ich skorygować – no chyba, że posiada super moce ;).
  • Ważna jest atmosfera na zajęciach: czy psy i ich właściciele są zestresowani, czy w trakcie zajęć szkoleniowiec robi przerwy na odpoczynek przeznaczony dla czworonogów (jest to ważne bo często psy są tak nakręcone, że nie potrafią się wyciszyć).
  • Dobry instruktor musi mieć zdolności interpersonalne i łatwość tłumaczenia.
  • Porozmawiaj z instruktorem jakie metody szkoleniowe stosuje i czy przewiduje część teoretyczną kursu dla dwunogów;)
Co jeszcze. Przed pierwszymi zajęciami szkoleniowiec powinien zrobić z Tobą dokładny wywiad np. czy, a jeżeli tak to jakie problemy wychowawcze sprawia pies? czy na coś choruje? Pierwsze spotkanie powinno być indywidualne, dzięki czemu treser będzie mógł ocenić zachowanie Twojego czworonoga i umieścić go (no i Ciebie) w odpowiedniej grupie.


Może myślicie, że nie ma takich szkół i takich zaangażowanych szkoleniowców. My taką znaleźliśmy:) Nasz Szkoleniowiec jest super. Co jakiś czas „zmusza” nas ludzkich kursantów do poszerzania swojej wiedzy kynologicznej, organizując warsztaty, wysyłając materiały szkoleniowe (w maju mieliśmy kurs pierwszej pomocy dla psów przeprowadzony przez ratowników medycznych z Wrocławia). Zajęcia nie są schematyczne, dzięki czemu psy się nie nudzą, a i my człowieki mamy frajdę:). No i jeszcze warsztaty tropienia:).
Wspólnie ze Stormem polecamy szkołę prowadzoną przez Magdę Naraniecką Dogenius (klik) (klik) w Krakowie.
Zbiórka przed zajęciami z tropienia



9 komentarzy:

  1. Super, że o tym napisałaś. Gdybym dalej mieszkała w Krakowie nie obawiałabym się wyboru odpowiedniego szkoleniowca :). Niestety w tym momencie pozostają mi poszukiwania w naszym nowym zakątku, ale mamy jeszcze czas póki zagości u nas czworonóg. Co nie znaczy, że nie wybierzemy się do Krk na jakieś krótkie szkolenie (jak będzie ku temu możliwość) :D.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszmy się, że mamy w czym wybierać. 8 lat temu kiedy chciałam pójść z psem na szkolenie miałam do wyboru: kolczatki albo...kolczatki. Nigdzie nie poszłam, uczyłam się sama z pomocą ludzi w internecie. Popełniłam mnóstwo błędów, ale w efekcie końcowym mam na prawdę super psa!
    W dzisiejszych czasach tak na prawdę wszystko zależy od właściciela, niezależnie (no prawie) do jakiej szkółki trafimy to właściciel decyduje ile z tego szkolenia wyniesie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam takie małe marzenie i w związku z nim obserwowanie pracy dobrego szkoleniowca jest dla mnie bardzo ważne. Przez ten niecały rok bardzo dużo się nauczyłam, co nie było mi dane przy innych instruktorach. Zgadzam się, że dobre chęci i odpowiednie nastawienie opiekuna psa to podstawa.

      Usuń
  3. PODSUMOWANIE ZBIÓRKI Z 24.01.2014:

    Sucha karma dla Psów: 67 kg
    Sucha karma dla Kotów: 6,9 kg
    Mokra karma dla Psów: 29,025 kg
    Mokra karma dla Kotów: 11,13 kg
    oraz:
    - smakołyki: 21 opakowań
    - smycze: 12 szt.
    - obroże: 10 szt.
    - szelki: 6 szt.
    - kagańce: 2 szt.
    - miski: 11 szt.
    - zabawki: 20 szt.
    - kubraczek: 1 szt.
    - kołnierz: 1 szt.

    D Z I Ę K U J E M Y !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo przyda mi się ten post, bo w przyszłości planuję wybór zajęć szkoleniowych. Świetnie napisane :).

    H&F

    OdpowiedzUsuń
  5. Przydatna nota - dzisiaj mnóstwo szkół reklamuje swoje usługi (lepiej lub gorzej), a kiedy dostajemy mnóstwo propozycji trudno wybrać najlepszą. Akurat w tym temacie zadanie miałam ułatwione do granic możliwości, bo rodzina się tym zajmuje, a z moich doświadczeń wynika, że zajmuje się dobrze. Zresztą, to wspomniana w poście Akademia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szukając szkoły trzeba się trochę wysilić i znaleźć miejsce komfortowe dla psa i dla nas:)

      Usuń
  6. Przydatny post. Zapraszam do mnie: http://wesolepupile.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń