środa, 13 lipca 2016

O Dorze słów kilka ;)




Dora jest z nami od końca listopada. Trafiła do nas chyba w najmniej odpowiednim momencie, mojej przeprowadzki do innego miasta i co się z tym wiąże z różnymi remontami. 
No dobra, ale może tak od początku ;) Dorę poznaliśmy na szkoleniu w DOGENIUS jako cudownego 4 - miesięcznego szczeniaka (nawet robiłam zdjęcia i kto by pomyślał jak to się skończy). Dokładnie rok temu Dorka wczasowała się u nas przez 2 tygodnie podczas urlopu swoich właścicieli. Prawdę mówiąc zakochaliśmy się w niej wszyscy - nawet Storm :). Dlatego też gdy w listopadzie ubiegłego roku skontaktowali się z nami właściciele, że szukają nowego domu dla Dory, to mieliśmy naprawdę zagwozdkę. Bo w sumie myśleliśmy o drugim psie, ale na Boga nie w tym momencie, może za rok... I do tego przeprowadzka, remonty, szukanie pracy... "nie, nie tylko nie teraz". Ale życie ma w nosie jakieś tam "rozterki" i "albo wóz albo przewóz" więc po trzech dniach intensywnego myślenia doszliśmy do wniosku, że Dorka nie będzie się tułać po obcych - bierzemy ją i zostaje z nami. 


Teraz z perspektywy czasu uważamy, że to była świetna decyzja. Biszkoptowe potwory świetnie się dogadują i naprawdę się lubią. To bardzo ważne żeby psu rezydentowi nie zrobić krzywdy wprowadzając nowego psa. Psy które mają wspólnie egzystować muszą się lubić i mieć podobną energię. Mieliśmy ułatwione zadanie, bo dzięki temu że Dora się u nas urlopowała wiedziałam że Gamonie są "kompatybilne". Oj na początku bywało trudno, pracujemy nad paroma brzydkimi nawykami Klopsinki, ale nie wyobrażamy już sobie naszego życia bez niej. 


Pierwsze spotkanie :)

6 komentarzy:

  1. Wspaniała jest, świetnie że Storm tak przyjął szczeniaka :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorka gdy do nas trafiła na stałe miała 1,5 roku. Zdjęcia gdy była szczeniakiem są ze szkolenia socjalizacyjnego, którym głównym nauczycielem był Storm.

      Usuń
  2. A no właśnie, a ja się zastanawiałam, czy to ta sama suka, co ją poznaliśmy u Wróbli :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam uciekł mi gdzieś jeden komentarz. Odpowiem może po prostu - post o wprowadzeniu nowego psa będzie mniej więcej za tydzień:)

    OdpowiedzUsuń