Mój prywatny zbiór :) nie wszystkie książki polecam
Obserwując innych właścicieli czworonogów, zastanawiam się jak to możliwe, że
posiadając psa, mają tak znikomą wiedzę na temat gatunku canis
familiaris. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich właścicieli
psów - tylko małej garstki. Przez te wszystkie lata kiedy
spacerowałam po parku i spotykałam innych zapaleńców, którzy bez
względu na pogodę zapewniali swoim pupilom porządną dawkę ruchu
i rozrywki, zauważyłam na prawdę duży progres świadomości i
wiedzy na temat naszych czworonożnych przyjaciół. Jednak wciąż
są jednostki, które nie mają zielonego pojęcia o tym, jak
interesującym, skomplikowanym i wspaniałym stworzeniem jest jego
własny pies. I na prawdę nie jest to ważne, czy jest to mieszaniec,
pies rasowy czy też pies w typie rasowego. Pisząc te słowa słyszę
mojego Storma, który przez sen szczeka sobie i gdzieś biegnie –
przeżywa dzisiejszy, pełen wrażeń spacer (tak na
marginesie...według jednej z teorii marzenia senne psa mogą być
formą treningu, podczas którego może przećwiczyć różne
społeczne interakcje albo zrobić przegląd minionych doświadczeń -
Oczami psa; A. Horowitz).
Dla mnie własny pies jest "zjawiskiem" bardzo ciekawym i wciąż mnie zaskakującym. Lubię obserwować jego spotkania z innymi czworonogami, czasem jest to zabawa, innym razem demonstracja siły. Przyglądanie się tym reakcjom i interakcjom jest dla mnie czymś fascynującym i wciąż uczę się czegoś nowego o moim "zwykłym" trzyletnim psie. Dlatego denerwuję się jak inny właściciel psa nie docenia tego co ma i nie przeczyta chociażby jednej mądrej publikacji, żeby dowiedzieć się co może się kłębić w tym w osierścionym łebku. Pomyślcie kupując telewizor, czy też inny sprzęt dokładnie czytamy instrukcję obsługi, żeby czegoś nie popsuć. A kupując psa czy go adoptując wydaje się nam, że wszystko wiemy... bo pies to tylko pies, a nie sprzęt RTV za 5 tys. Nasza arogancja w tym temacie może się skończyć znacznie gorzej dla psa i dla nas samych niż rozstrojony telewizor. Nie wymagam od nikogo, żeby pochłaniał wszystkie książki o psychologii i zachowaniu psów. Ale niech przynajmniej poświęci parę wieczorów na przeczytanie jednej książki. Bądźcie ostrożni co do programów telewizyjnych o wychowaniu psów, nie wszystko co tam widzicie jest prawdą.
Publikacje które polecam dla początkujących opiekunów czworonogów:
JA ALBO MÓJ PIES - Victoria Stiwell
OCZAMI PSA - Alexandra Horovitz
PIES. CAŁA PRAWDA - Zula Przybylińska
TAJEMNICE PSIEGO UMYSŁU - Stanley Coren
SYGNAŁY USPAKAJAJĄCE. JAK PSY UNIKAJĄ KONFLIKTÓW - Turid Rugaas
Dla mnie własny pies jest "zjawiskiem" bardzo ciekawym i wciąż mnie zaskakującym. Lubię obserwować jego spotkania z innymi czworonogami, czasem jest to zabawa, innym razem demonstracja siły. Przyglądanie się tym reakcjom i interakcjom jest dla mnie czymś fascynującym i wciąż uczę się czegoś nowego o moim "zwykłym" trzyletnim psie. Dlatego denerwuję się jak inny właściciel psa nie docenia tego co ma i nie przeczyta chociażby jednej mądrej publikacji, żeby dowiedzieć się co może się kłębić w tym w osierścionym łebku. Pomyślcie kupując telewizor, czy też inny sprzęt dokładnie czytamy instrukcję obsługi, żeby czegoś nie popsuć. A kupując psa czy go adoptując wydaje się nam, że wszystko wiemy... bo pies to tylko pies, a nie sprzęt RTV za 5 tys. Nasza arogancja w tym temacie może się skończyć znacznie gorzej dla psa i dla nas samych niż rozstrojony telewizor. Nie wymagam od nikogo, żeby pochłaniał wszystkie książki o psychologii i zachowaniu psów. Ale niech przynajmniej poświęci parę wieczorów na przeczytanie jednej książki. Bądźcie ostrożni co do programów telewizyjnych o wychowaniu psów, nie wszystko co tam widzicie jest prawdą.
Publikacje które polecam dla początkujących opiekunów czworonogów:
JA ALBO MÓJ PIES - Victoria Stiwell
OCZAMI PSA - Alexandra Horovitz
PIES. CAŁA PRAWDA - Zula Przybylińska
TAJEMNICE PSIEGO UMYSŁU - Stanley Coren
SYGNAŁY USPAKAJAJĄCE. JAK PSY UNIKAJĄ KONFLIKTÓW - Turid Rugaas
To jeszcze stara parkowa gwardia z Homerkiem, jak zwykle żebrającym o smaczki
Coraz częściej - a może po prostu kiedyś nie zwracałam na to uwagi - widuję przykład głupoty nad głupotą - kolczatka+smycz typu flexi.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem powinna być jakaś kontrola ludzi biorących psy. W hodowlach zazwyczaj jest, a przynajmniej w prawdziwych, dobrych hodowlach. Ale w schronisku każdy może sobie przyjść, założyć psu kolczatkę z flexi i żyć teoriami dominacji z początków XX wieku.
Dziękować, dziękować bardzo za miłe słówka;) Już nie wiem który raz;)
Zapraszam na:
mojepsieszalenstwo.blogspot.com
Psy to niewątpliwie wspaniałe stworzenia:) To niesamowite, że żyjemy kilka lat z tym samym psem a on codziennie potrafi nas zaskoczyć czymś nowym, czego nigdy byśmy się nie spodziewali, rozbawić...Z opieką nad psem powinno być tak jak z opieką nad dzieckiem - każdy potencjalny właściciel powinien zostać pouczony, chociaż o podstawowych rzeczach. Tak jak wizyta położnej u niemowlęcia tak mogła by się odbywać wizyta u szczenięcia, albo chociaż jakieś kursy, które powinno się odbyć przed sprowadzeniem psa do domu.Niektórzy ludzie na prawdę nie zdają sobie sprawy co to znaczy mieć psa i pewnie wiele z nich po takim pouczeniu stwierdziło by, że to jednak nie dla nich...Ale się rozpisałam;p
OdpowiedzUsuńDziękujemy za rzeczowy komentarz. Moja znajoma adoptowała trzymiesięcznego pieska ze schroniska. W wyprawce ode mnie maluch dostał: poradnik o wychowaniu i pielęgnacji psów, pas bezpieczeństwa - taka ze mnie praktyczna ciocia:)
Usuń