wtorek, 12 sierpnia 2014

Swornegacie, czyli wakacje na Kaszubach

Ci z Was Drodzy Czytelnicy, który obserwują nasz profil na facebooku wiedzą już, że byliśmy sobie na wywczasie. Prawie co roku obiecujemy sobie, że nie będziemy jechać po 600 km na wakacje, a kończy się na tym, że i tak jedziemy. A dlaczego, bo według nas nie ma chyba lepszego miejsca (w Polsce) na wypoczynek, niż Kaszuby, Warmia i Mazury. Jeziora, lasy, rzeki, smaczne rybki i sympatyczni ludzie. Będąc tam człowiek docenia piękno i naturalne bogactwo naszego kraju. Trzy lata temu zaraziliśmy się Kaszubami, jeziora trochę mniejsze niż na Mazurach, ale spokoju więcej i komercji mniej. Nie oznacza to, że Kaszuby nie są przygotowane na turystów. Jest tam ogromna ilość baz noclegowych o zróżnicowanym standardzie, dlatego też każdy znajdzie coś dla siebie.




A teraz trochę o Swornychgaciach. Nazwa jest intrygująca, sama miałam różne dziwne pomysły co ona oznacza. Nazwa miejscowości powstała z połączeniem dwóch kaszubskich słów: swory czyli warkocze plecione z korzeni sosny i gacenie czyli umacnianie, uszczelnianie brzegów. Zdjęcie poglądowe poniżej :).


Miejscowość i okolica jest rewelacyjnie przygotowana dla osób, które preferują aktywny wypoczynek. Ścieżki rowerowe ciągnące się przez lasy i brzegami jezior, wypożyczalnie wszelkiego rodzaju sprzętu do sportów wodnych i wypożyczalnie rowerów drogowych.

My byliśmy nastawieni  głównie na spływy kajakowe. Ambitny plan mojego Męża zakładał, że trzy dni będziemy płynąć canoe. Na drugi dzień po przyjeździe zapakowaliśmy podręczny dobytek na kanadyjkę i w drogę ku nowej przygodzie. Ta przygoda nie trwała jednak długo. Okazało się, że canoe było niestabilne, a Storm wiercił się niemiłosiernie, co z kolei powodowało rosnący w nas niepokój (szczególnie panu Mężu). 


Tak po godzinie wiosłowania i akcji ukochanego psa, który doszedł do wniosku, że woli popływać i naszym szaleńczym łapaniu równowagii, spływ uznaliśmy za ukończony. I tak na tarczy powróciliśmy do bazy noclegowej.


Teraz wiemy, że wypożyczenie canoe nie było dobrym pomysłem, nietrafioną ideą była też wiara w to, że Sztorm bez przygotowania będzie spokojnie siedział w łódce. Wcześniej pływał z nami na rowerku wodnym, ale wtedy nie mieliśmy ze sobą dobytku, a i rower jest bardziej stabilnym sprzętem wodnym. Po paru dniach, gdy emocje opadły, doszłam do wniosku, że spróbuję tym razem płynąć razem ze Stormem w kajaku, bez żadnego dobytku i przy brzegu, tak na wszelki wypadek, gdybyśmy mieli wylądować w wodzie. I co? udało się:)!



Pomogło nam zdarzenie z poprzedniego dnia, kiedy to Storm wyskoczył z rowerku wodnego, było to przy brzegu, zrobił to pomimo zakazu i zanurzył się cały w wodzie. Było to dla niego tak niespodziewane, trochę się wystraszył, że nie ma gruntu. To nauczyło Gamonia, że nie ma wyskakiwania bez wyraźnej komendy. Później wypróbowałam z nim parę razy komendę czekaj, nawet gdy rower był już na brzegu. Dzięki temu nasz beżowy Szkwał nie robi już samowolki, tylko czeka na komendę zwalniającą. A czy pływanie kajakiem sprawiało mu przyjemność? Robiliśmy częste przystanki, żeby nasza łajza popływała i pobrykała w wodzie. W dniu wyjazdu, gdy nasi znajomi pakowali się do swojego pięknego canoe, Storm był bardzo zainteresowany i próbował wejść na pokład. 

To jest Poranek, kanadyjka znajomych 

Dlatego też myślę, że chyba to pływanie mu się spodobało. Mam ogromną ilość zdjęć i parę historii do opowiedzenia, więc to nie ostatni wpis o wakacjach Swornychgaciach.

Gdyby on wiedział, że ma owada na głowie nie spałby tak spokojnie


Robię im zdjęcie, a Ci się patrzą nie wiadomo gdzie ;)

11 komentarzy:

  1. Śliczne zdjęcia. Na Kaszubach jest pięknie, chciałabym kiedyś się wybrać. Nie wiem jak utrzymałaś tą wielką kluchę, Storma w kajaku. Ja miałam problem z Fioną, która przez połowę 4 godzinnej trasy nie mogła zruzumieć, że przednich łap nie wystawia się na zewnątrz tylko trzyma się je w środku :). Stormowi na pewno podobał się wyjazd.

    Ps. Dodawałam wcześniwj podobny komentarz, ale nie wiem co się z nim stało :/.

    H&F

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam wcześniej Twój komentarz Haniu, też nie wiem co się z nim stało. Widziałam na Twoim blogu pięknego hucuła, gratuluję:)

      Usuń
  2. Przepływałam tam kiedyś będąc na spływie. Super,że spędziliście wakacje w tak ładnym miejscu :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu zazdroszczę Wam, że mieszkacie tak blisko Kaszub i Mazur, na Waszym miejscu jeździłabym tam co weekend. Pozrowienia dla Emeta, daj znać co z jego serduszkiem

      Usuń
  3. Mam nadzieję, że udało się Wam wypocząć, mimo drobnego buntu Storma na początku wyjazdu. :)
    My mieliśmy pomysł, aby zabrać T. na żaglówkę, ale z tym chyba poczekamy, aż panna jeszcze dojrzeje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był tylko drobny incydent, Storm jest idealnym kompanem na wakacje:) A co do T. na żaglówce to na początku może być trudno, ale wystarczy trochę cierpliwości i pracy i myślę, że będzie super:)

      Usuń
  4. Ja w tym roku również byłam na Kaszubach. Co prawda, był to tylko kilkudniowy biwak, ale to pierwsze wakacje z Harry'm. Też uważam, że Kaszuby czy Mazury, to piękne miejsca na wakacje, a już w szczególności z psiakiem. Może, gdy Młody podrośnie, to to też zabierzemy go na rowerek albo kajak :) Czekam na więcej historii!
    Serdecznie pozdrawiamy, Maria i Harry.
    Zapraszamy do nas: http://dziennik-mojego-labka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam jeziora, wszyscy patrzą na mnie jak na wariatkę, ale morza wszelakie nie umywają się nawet do naszych jezior!
    Piękny labek :) Mój Młody tak kocha wodę, że nie da się go utrzymać na łódce, cały czas zeskakuje i pływa i pływa i pływa... i nie zauważa nawet kiedy jest zmęczony i nie powinien już pływać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę wam, sama z moim pływakiem pojechałabym nad wodę ☺ Piękne zdjęcia i pies ;)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://swiat-mojego-psa.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczny psiak <3 Zazdroszczę wyjazdu ;)
    Pozdrawiam i obserwuję
    http://zwariowaneurwisy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne wakacje! Cieszę się, że aktywnie spedzacie czas q psisko wszędzie Wam towarzyszy.
    Widoki cudne, nic tylko si2 rozmarzyc zwłaszcza spędzając wakacje w domu...
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń