Zbliża
się Sylwester, a co za tym idzie ogromny stres dla zwierząt.
Wystrzały, huki, sztuczne ognie. Co powinniśmy zrobić i jak
przygotować psa na Sylwestra. Sugerowałabym w tym okresie
wychodzenie z psem wyłącznie na smyczy, nie wiemy w którym
momencie i jak blisko coś wystrzeli. Zwierzę w panice może zacząć
uciekać, wybiec na jezdnię, albo się zgubić. Jeżeli mamy
zwierzaka, który obsesyjnie boi się sylwestrowej nocy, zadbajmy o
zapas preparatów na uspokojenie. Kupujcie je w lecznicy dla
zwierząt, leki dla ludzi mogą być dla czworonogów niebezpieczne.
Z doświadczenia wiem, że uspokajające tabletki dla psów różnie
na nie działają. Jest to zależne od masy ciała, wieku i czasem
temperamentu. Dlatego ważne jest aby zrobić próbę generalną parę
dni przed godziną zero, wtedy upewnimy się czy dawka jest
odpowiednia, czy pies nie wymiotuje i czy nie dzieję się
nic niepokojącego. Starajmy się nie zostawiać psów samych w
sylwestrową noc, jeżeli mamy już plany to poprośmy kogoś z
rodziny, znajomych lub sąsiadów żeby zaopiekował się naszym
pupilem.
Jakoś daję radę w Sylwestra :)
Jeżeli
mamy szczeniaka lub młodego pieska, który będzie pierwszy raz
świadkiem hucznej zabawy, nauczmy go jak się nie bać. Jest to
bardzo łatwe, my jako wielkie dwunogi w żaden sposób nie możemy
reagować na hałas. Opiekunowie psów bardzo często popełniają
błąd, głaszcząc i uspokajając zwierzę, gdy się przestraszy.
Pies po pewnym czasie zaczyna reagować lękiem na głośne odgłosy
bo jest za to nagradzany pieszczotą i dobrym słowem. Przykładowa
sytuacja: jesteśmy ze szczeniakiem na spacerze i coś wystrzeli, po
prostu nie reagujmy w żaden sposób, zachowujmy się tak jakby to
było coś normalnego i zwyczajnego. Dorastające zwierzę musi
nauczyć się samo radzić sobie ze stresem. Nie zawsze przy nim
jesteśmy. Przykładem może być burza kiedy my jesteśmy poza domem
(burzy nie da się tak łatwo przewidzieć jak sylwestrowych
wybuchów). Jeżeli wpoimy naszemu pupilowi zdrowe przyzwyczajenia,
będzie narażony na stres w mniejszym stopniu. Trudniej jest zmienić
zachowania dorosłego psa, ale możemy zastosować taką samą
taktykę co do szczeniąt. Nie liczmy jednak na szybkie efekty,
potrzeba czasu i determinacji właściciela, aby oduczyć pieska
niepożądanych zachowań. Pamiętajmy, pies inaczej odbiera bodźce
niż człowiek, to że my będziemy tłumaczyć wystraszonemu
pupilowi, że nie ma się czego bać i poklepywać go po plecach
wcale mu nie pomoże. Pies to nie dziecko!
Zaobserwowałam
jeszcze jeden sposób na zmniejszenie stresu wynikających z dużego
natężenia hałasu – drugi pies. Musi być to dobry kumpel naszego
czworonoga, który neutralnie reaguje na niepokojące odgłosy. Psy
często uczą się przez naśladowanie jeden drugiego. Gdy
wystraszony zwierzak zauważy, że jego kolega się nie boi, może
dojść do wnioski, że może on też nie musi się aż tak stresować.
Ważne!!!
My w domku strasznie przeżywamy z Boryskiem sylwestra... Zawsze miał te same magiczne tableteczki, zawsze tą samą dawkę o tej samej porze i za każdym razem inaczej na niego działało...a dwa razy nie było żadnego efektu. W tym roku pani wet dała nam żelik (2 ml) i mamy nadzieję, że uspokoi to troszkę naszego milusińskiego bo im starszy tym bardziej się boimy o jego serducho (tfi tfi tfi). Życzymy wszystkim pupilom szczęśliwego i spokojnego sylwestra :).
OdpowiedzUsuńSłyszałam wypowiedź lekarza weterynarii, że istotne jest podanie leku na uspokojenie kilka godzin przed 24-tą, za późno zaaplikowany lek może nie podziałać. Dziękujemy za życzenia:)
OdpowiedzUsuńDla naszego psa Sylwester to była najgorsza noc w roku. Nic nie pomagało, żadne tabletki uspokajające przepisywane przez weterynarza. Teraz te huki znosi dużo lepiej, bo z racji wieku, bardzo pogorszył mu się słuch.
OdpowiedzUsuń